poniedziałek, 14 marca 2016

Rozszarpany wieprz



Panuje wśród moich, mocno nie wegańskich znajomych, moda na kanapki z tzw. pulled pork. Jest to rodzaj pieczeni wieprzowej, której cieniutkie pasma wkłada się między dwie kromki chleba.
Cała tajemnica tak soczystego i kruchego mięsa polega na, jego długiej obróbce termicznej. Ponieważ pieczeń wymaga około 8 godzin pieczenia. Jednak w niskiej temperaturze - czyli w około 100 stopni Celsjusza. Ważne jest także marynowanie mięsa przed pieczeniem, zazwyczaj w solance. Potem wystarczy taką sztukę osuszyć i natrzeć ulubionymi przyprawami.
Część ludzi, z tego co słyszę, piecze tą wieprzowinę przez całą noc. Jednak sama trochę boję się zostawić nagrzany piekarnik i iść spać. Dlatego ja piekę mięso od rana. Potem czekam około pół godziny (aż soki wewnątrz przestaną buzować) i dwoma widelcami rozdzielam pieczeń na pojedyncze włókna.
Kanapkę u nas robi się z dwóch grzanek, sałaty, pomidora i ogórka, plus mięsa i w zależności od upodobań chrzanu lub musztardy.
Normalnie, aż mi ślinianki zaczęły pracować, jak to o tym piszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz